Króluj nam, Chryste!

Strona katechetyczna

Szkoły Podstawowej nr 105

w Świdnicy

 

---- tu zagraj w gierkę! -----  

Wyślij do nas ulubiony dowcip! 

Uśmiechnij się!

 

ZAGADKI:

Jak nazywa się chiński piłkarz?
Odp.:Kiwa Jakotako.

**

Ile działa zacinający się komputer.

Odp.:To zależy od wielkości pięści.

**

Jaki jest najbardziej wystrzałowy kolor?
Odp.: GRANAT!

**

Jak się nazywa ser wyrzucony za burtę?
Odp.: Ser topiony

**

W szkole na matematyce pani pyta Jasia:
-Jasiu co to jest kąt??
Jasiu na to:
-Kąt to najbrudniejsza część mojego pokoju

 

**

Nauczyciel fizyki pyta uczniów:
- Kto waszym zdaniem był największym wynalazcą wszechczasów?
- Edison - odpowiada Krzyś.
- Czy mógłbyś to uzasadnić?
- Gdyby nie on, musielibyśmy telewizję oglądać przy świecach
!

 

***

Jasiu, dlaczego spóźniłeś się na lekcje? - chce wiedzieć pani wychowawczyni.
- Bo jak szedłem do szkoły, to napadł mnie uzbrojony bandyta.
- O Boże, dziecko, czy nic ci się nie stało?!
- Owszem, zabrał mi zeszyt z wypracowaniem!

 

***

Mówi żona do męża:

-Idę do sąsiadki na 5 minut. Nie zapomnij wyjąć ciasta z piekarnika za kwadrans.

 

**

Koleżanka do Jasia:

-Pobawimy się w szkołę?

-Dobra-odpowiada Jaś- Tylko ja będę nieobecny.

 

**

Na wakacjach:

-Pożycz mi szampon - blondynka prosi koleżankę.

-Przecież masz swój! Widziałam, jak kupowałaś!

-Ale mój jest do suchych włosów, a ja je juz zmoczyłam!

**

Ojciec pyta syna:
- Co robiliście dziś na matematyce?
- Szukaliśmy wspólnego mianownika.
- Coś podobnego! Kiedy ja byłem w szkole, też szukaliśmy wspólnego mianownika! Że też nikt go do tej pory nie znalazł..
.

**

Nauczyciel sprawdza zadanie domowe...
- Otwórzcie zeszyty... Jagoda, kiedy odrabiasz lekcje?
- Po obiedzie.
- To czemu tej pracy domowej nie odrobiłaś?
- Bo jestem na diecie.

**

Matka pyta syna:
- Co przerabialiście dziś na chemii?
- Materiały wybuchowe.
- Nauczycielka zadała coś do domu?
- Nie zdążyła...

**

Połam język! :)

Wróbelek Walerek miał mały werbelek, werbelek Walerka miał mały felerek, felerek werbelka naprawił Walerek, wróbelek Walerek na werbelku gra!

**

Było sobie trzech Japońców: Jachce, Jachce Drachce, Jachce Drachce Drachcedroni. Były sobie trzy Japonki: Cepka, Cepka Drepka, Cepka Drepka Rompomponi. Poznali się: Jachce z Cepką, Jachce Drachce z Cepką Drepką, Jachce Drachce Droni z Cepką Drepką Rompomponi. Pokochali i pobrali się Jachce z Cepką, Jachce Drachce z Cepką Drepką, Jachce Drachce Droni z Cepką Drepką Rompomponi. Mieli Dzieci: Jachce z Cepką mieli Szacha, Jachce Drachce z Cepką Drepką mieli Szacha Szar Szaracha Jachce Drachce Droni z Cepką Drepką Rompomponi mieli Szacha Szarszaracha Fudżi Fajkę. Kto powtórzy bajkę?

 

**

Nauczycielka w szkole pyta dzieci, czy ktoś zna jakieś zdanie po niemiecku?
Wyrywa sie Jasiu:
- Ja znam!
- No to powiedz!
- Posztraffiam ffszystkichhh polakufff...

**

Tato mówi do Jasia:
- Nie rozumiem, jak ty możesz zadawać się z Wojtkiem. Przecież to niegrzeczny chłopiec, najgorszy uczeń w klasie!
- Przez wdzięczność tato. Gdyby nie on, ja byłbym najgorszym uczniem!

**

Jasiu, dlaczego spóźniłeś się na lekcje? - chce wiedzieć pani wychowawczyni.
- Bo jak szedłem do szkoły, to napadł mnie uzbrojony bandyta.
- O Boże, dziecko, czy nic ci się nie stało?!
- Owszem, zabrał mi zeszyt z wypracowaniem

***

Przez wieś jedzie motorem:

Jasio, Bartosz , który strasznie się jąka i Szymek.
 W pewnym momencie Bartosz mówi:
- Szy... szy... - na to Jasio:
- Co? Szybciej? Okej, jedziemy szybciej!
- Szy... szy...
- Co? Jeszcze szybciej? Dobra, jedziemy jeszcze szybciej!
- Szy... szy...
- Jeszcze szybciej??? Człowieku, na liczniku setka i ty sie nie boisz???
- Szy... Szy... Szymek SPADŁ!!!  

(Natalka M. 4b)

***

Nauczycielka do Jasia:

- Jasiu, dlaczego nie było Cię wczoraj w szkole?

- Bo mama wyprała mi skarpetki.

- I to był powód, żeby nie iść na sprawdzian?

- Nie, proszę pani, ale na tych skarpetkach miałem ściągę.

(Solomiya 4b)

***

Siedzi facet w oknie na czwartym piętrze, patrzy, a tu ślimak wychodzi z rynny na jego parapet, więc go pstryknął tak, że ślimak spadł na ziemię. Minęły trzy lata, facio słyszy dzwonek do drzwi, patrzy przez wizjer - nikogo nie ma, otwiera, a tam ślimak siedzi na dzwonku i mówi: Ty, koleś, to przed chwilą to co to miało znaczyć?

(nadesłała Martyna 6b)

 

 


 

 

**

Fąfarowa chwali się sąsiadce:
- Mój synek powiedział, że jak dorośnie, to będzie kosmonautą i poleci na Marsa.
- Ten łobuz? Biedni Marsjanie, trzeba ich jakoś ostrzec!


**

A wiesz, co to jest: lata po pokoju i robi yzb, yzb, yzb...
- Mucha na wstecznym biegu.

**

Trzech myśliwych przechwala się kto dziś więcej zwierzyny upolował. Pierwszy mówi:
- Ja upolowałem niedźwiedzia!
Drugi:
- Ja upolowałem 100 zajęcy!!!
Trzeci:
- A ja upolowałem 10000 nopleasów!!!
- Nopleasy? Co to takiego?
- Nie wiem. Po prostu biegały i krzyczały "No, please!


**

Antek radzi się agronoma:
- Mówią, że nawóz sztuczny jest lepszy od naturalnego. A pan jak uważa?
- Trudno powiedzieć, to rzecz smaku.

**

Małysz wygrał zawody narciarskie w Finlandii. Nagrodą za zwycięstwo ma być atrakcyjna wycieczka.
- A co to za wycieczka? - dopytuje się Małysz.
- Tygodniowa wycieczka do Wisły!

 

 

**

Pani zadała dzieciom temat wypracowania - ''Jak wyobrażam sobie pracę dyrektora?''.
Wszystkie dzieci piszą tylko Jaś siedzi bezczynnie założywszy ręce.
- Czemu Jasiu nie piszesz? - pyta się nauczycielka.
- Czekam na sekretarkę...

**

Na lekcji biologii na studiach, nauczyciel kończy przemowę:
- I tak oto właśnie ciecz ścieka.
Na to student z zagranicy mówi:
- Polska języka dziwna. Pies ścieka i woda ścieka.

**

Na lekcji polskiego nauczycielka pyta:
- Kto oprócz Szymborskiej jest polskim noblistą?
Jasio odpowiada:
- Czesław Małysz!

**

Przychodzi Małysz do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, boli mnie.
- Gdzie?
- Tu, pod skrzydłem.
 

***

 

Mała dziewczynka płacze na ulicy. Podchodzą ludzie i pytają:

-Czemu płaczesz?
-Bo się zgubiłam...
-A jak się nazywasz?
-Nie wiem.
-A jak sie nazywa twoja mamusia?
-Nie wiem...
-A znasz swój adres?
-Tak. Wu-wu-wu , kropka, basia, kropka pe-el.

**

Na egzaminie do szkoły średniej profesor pyta:
- Jak masz na nazwisko?
- Fąfara.
- A czemu masz tak radosny wyraz twarzy?
- Bo prawidłowo odpowiedziałem na pańskie pierwsze pytanie!

**

Tato mówi do Jasia:
- Nie rozumiem, jak ty możesz zadawać się z Wojtkiem. Przecież to niegrzeczny chłopiec, najgorszy uczeń w klasie!
- Przez wdzięczność tato. Gdyby nie on, ja byłbym najgorszym uczniem
 

**

Mama pyta Jasia :

-Skąd masz taki siniak na czole?

-A... to  od myślenia!

 -Jak to-od myślenia?

-No... myślałem , że mnie Maciek nie trafi tym kamieniem.

 

 (nadesłał Marek 4a)

**

-Moja żona zrobiła sobie maseczkę błotną i przez 2 dni wyglądała świetnie...

Ale potem błoto odpadło...

(nadesłała Martyna 6b)

 

**

 

Co to jest nieskończoność? - pyta nauczycielka.
- Na przykład rok szkolny - odpowiada Jasio.

**

- Synku, jak ci idzie w szkole?

- Dobrze, ale nie wyobrażasz sobie tatusiu, jak pan nauczyciel ci zazdrości. Już kilka razy złapał mnie za ucho i powiedział: "Ach, gdybym ja był twoim ojcem".

 

**

Nauczycielka pyta Jasia:
- Jasiu, czemu Małgosia płacze?
- Z lenistwa.
- Ale jak to?
- Usiadła na kaktusie i nie chce jej się teraz wstać
.

(nadesłała Solomiya 4b)