Paulina
Po obejrzeniu filmu z Matką Teresą w moim sercu zakwitła chęć pomagania innym. Matka Teresa tak czyniła, mówiła, że ludzie rodzą się, aby pomagać innym. W wieku 38 lat założyła w Kalkucie dom dla umierających, w którym misjonarki pomagały biednym i chorym. Można powiedzieć, że misjonarki oddały całe swe życie potrzebującym. Ludzie chorzy na trąd mogli znaleźć pomoc w szpitalu, w którym pomagali też wolontariusze z całego świata.
W Kalkucie biedni mieszkają w ubogich dzielnicach zwanymi slumsami. Codziennie w Indiach rodzą się setki dzieci, lecz wiele z nich umiera z głodu. wiele trafia do szpitali lub przytułków, gdzie się wychowują. Matka Teresa robiła wszystko, aby im pomóc. Misjonarki zapewniają ludziom jedzenie, miejsce do spania oraz ubrania. Siostry oddawały własne jedzenie, same często były głodne. Za to trzeba je podziwiać. Wielu bogatych ludzi żyjących w Indiach nie pomaga biednym i potrzebującym, lecz wszystkie pieniądze przeznaczają na rozrywkę. Od życia Matki Teresy do dziś w Kalkucie mało się zmieniło. Aby pomóc tamtejszym ludziom można zorganizować zbiórkę pieniędzy i wysłać do Kalkuty. Na pewno również potrzebna jest modlitwa.
Mateusz
Film był bardzo poruszający. Poruszał prawdziwą biedę indyjską. Byli tam pokazani biedni i chorzy, między innymi na trąd jak leżą na ulicach, nie mają co jeść, gdzie spać, jak spotykają się tylko ze wzgardą, a nie ze współczuciem innych i w końcu jak umierają z głodu, wycięczenia lub zjedzeni przez szczury.
Pośród tej biedy widzimy Matkę Teresę, która przybyłą do Kalkuty z Irlandii, aby pomagać. Zaczęło się od dwóch mieszkań w najbiedniejszej dzielnicy. Hindusi, którym religia zabrania pomagania trędowatym, na początku patrzyli na to bardzo nieprzychylnym okiem. Jednak z czasem Matka Teresa zaczęła zyskiwać sojuszników nie tylko w Indiach, ale też na całym świecie. Otworzyła swe ośrodki w najbiedniejszych krajach świata. W samej Kalkucie otworzył pierwszą szkołę w slumsach, ośrodek dla umierających i przędzalnię, w której pracowali trędowaci. Nie odmawiała nikomu, kto przyszedł prosząc o pomoc i opiekę, a nawet sama wychodziła, by szukać najbardziej potrzebujących. Wszystko, co miała, oddała innym. Wspierają ją także młodzi wolontariusze z całego świata. Założyła własne zgromadzenie Misjonarek Bożego Miłosierdzia. Za swoją charytatywną działalność otrzymała Nagrodę Nobla w dziedzinie krzewienia pokoju na świecie.
Film bardzo mnie poruszył. Uważam, że gdyby było więcej osób takich, jak Matka Teresa, świat byłby lepszy. Mam nadzieję, że nadal osób pomaga i będzie pomagało Misjonarkom Miłosierdzia. Ja sam chciałbym kiedyś być jedną z tych osób.